czwartek, 24 grudnia 2015

Rozdział 31

Obudziłam się o 23:40. Zayn spał. Miał lekko rozchylone usta. Wstałam z łóżka i się ubrałam, po czym zeszłam na dół. W kuchni przy stole siedział Liam z Camilą.
-Nie wiem Liam. To moja siostra. Nie mogę jej tego zrobić
-Ona by tego chciała
-Nie wiem. Nie chcę, żeby mnie znienawidziła. Kocham ją najmocniej na świecie
-Wiem Camila. Wiem. Ale myślę, że Lucy zrozumie
-A Ty?
-Co ja?
-Nie boisz się, że Zayn Cię za to znienawidzi, w końcu to jest jego dziewczyna i matka jego dziecka
-Już z nim rozmawiałem. Uważa, że to dobry pomyśl
-Nie jestem pewna
-Przemyśl to. Uważam, że powinnaś to zrobić-schowałam się do łazienki, bo Liam z Camilą szli na górę. Oparłam się o drzwi. Oni mają rację powinnam wziąć odpowiedzialność za wypadek Niall. Wyszłam z łazienki. Napisałam kartkę Zaynowi a raczej wszystkim. Złożyłam ją na pół i zostawiłam na stoliku. Założyłam bluzę i wyszłam z domu
*Oczami Zayna*
Obudziłem się bez Lucy w łóżku. Spojrzałem na zegarek. 2:30.
-Zayn-do pokoju weszła Camila
-Co się stało?
-Lucy nie ma. Zostawiła list
-Jak to?
-Napisała „Przepraszam za wszystko. Żegnajcie”
-Cholera jasna-chciałem wstać, ale przypomniałem sobie, że jestem nagi.-Cam mogłabyś wyjść
-Po co?
-Muszę się ubrać-Camila spojrzała na podłogę, gdzie były moje rzeczy. Spuściłam wzrok a jej policzki zrobiły się czerwone. Uśmiechnąłem się pod nosem. Nic już nie powiedziała tylko zamknęła drzwi. Szybko założyłem bokserki i spodnie. Koszulkę zakładałem w drodze na dół
-Soph gdzie ona może być?
-Jak miała jakiś problem zawsze chodziła na most
-Żartujesz? Powiedz, że żartujesz
-Niestety nie-wyszedłem z domu i wsiadłem do samochodu. Ruszyłem jak najszybciej mogłem. Dojechałem pod most. Siedziała tam. Za mną przyjechał Liam i Louis. Wbiegłem na górę
-Lucy-spojrzała na mnie. Po policzkach spływały jej łzy a w ręku miała broń-Nie rób tego
-Nic nie rozumiesz-zrobiłem krok w jej stronę-Nie podchodź
-Dobrze już-Louis i Liam stanęli za mną-Czego nie rozumiem?
-To ja powinnam być na miejscu Harry’ego. To ja powinnam ponieść karę. Wiem, że chcecie, żebym to ja poszła siedzieć a nie Harry. Macie rację, on jest niewinny. To jest kurwa moja pieprzona wina. Czemu wcześniej tego nie zrobiłam? Czemu moja mama musiała mnie uratować?
-Lucy. Nikt nie chcę, żebyś poszła siedzieć a w szczególności ja. Skąd w ogóle to wywnioskowałaś
-Słyszałam rozmowę Liama z Camilą. To koniec Zayn-spojrzała mi prosto w oczy
-A co ze mną? Co z naszym dzieckiem?  Chcesz zostawić Camilę, Jamesa, Harry’ego i mnie? Lucy całe życie żyłem bez Ciebie. Nie pozwól mi żyć bez Ciebie
-Przepraszam. Ale nie potrafię. A co jeśli nasze dziecko też będzie chore. Nie przeżyję drugiej śmierci mojego dziecka. A co jeśli nie dam rady?
-Dasz radę. Damy radę
-Lucy. Smith dał Camili list i poprosił, żeby Tobie go przekazała
*Oczami Lucy*

Liam podał mi list i za chwilę wrócił na miejsce, w którym stał. Wyjęłam list z koperty. To jest pismo Mamy.
„Droga Lucy,
Tak bardzo chciała Cię przeprosić, za to, że nigdy nie powiedziałam Ci prawdy odnośnie twojego ojca. Po prostu bała się, że mnie znienawidzisz. Jeśli czytasz ten list to znaczy, że ja nie żyje a Ty obwiniasz Nicka. Przepraszam Cię córeczko. Ale wiedz, że to nie on mnie wtedy zabił. Wtedy w samochodzie kłóciliśmy się to prawda, ale to była moja szansa na łagodną śmierć. Sprowokowałam go do kłótni. Gdy trafiłaś do ośrodka dowiedziałam się , że umieram. Miałam raka. Żadna chemia ani leczenie nie pomagało. Zostało mi tylko czekać na śmierć. Tamtego dnia jechaliśmy do szpitala. Nie chciałam, żebyście cierpieli, więc powiedziałam mu wszystko. Wtedy nie zapanował nad kierownicą. Zanim straciłam świadomość o potem zmarłam kazała mu przenieść mnie na miejsce kierowcy a jemu uciekać. Nie chciałam was pozbawić drugiego rodzica. Pamiętasz jak chciałaś się zabić? Gdy Cię zobaczyłam serce mi stanęło. Bałam się, że za późno przyjechałam i że Cię straciłam na zawsze. Na szczęście przeżyłaś. Pamiętaj skarbie Camila żyje. Zawsze będzie żyła w naszych serca, choć ja i tak wiem, że któregoś dnia ją znajdziesz. Żałuję, że nie poznałam wnuka albo wnuczki. I tak wiem, że będzie silne tak samo jak jego mama. Mam nadzieję, że któregoś dnia mi wybaczysz. Pamiętaj, że Cię kochałam, kocham i zawsze będę kochać
Mama”
Ona wiedziała, że umrze, że niedługo to nastąpi. Nie chciała cierpieć
-Twoi rodzice zginęli, bo moja mama chciała umrzeć
-Nie rozumiem
-Miała raka. Umierała. Nie chciała cierpieć i spowodowała ten wypadek celowo. Nie chciała żebyśmy my cierpieli
-Ale jak to?
-Twoi rodzice zginęli przez przypadek. Twoja siostra miała rację, oni zginęli przeze mnie i moją mamę. Mogę  Cię jedynie przeprosić, choć i tak wiem, że to nie przywróci Ci rodziców ani siostry. Wiem co czujesz. Jest mi strasznie przykro
-Nie Ty nie wiesz co ja czuję. Moi rodzice zginęli tylko dlatego, że twoja mama nie chciała cierpieć. To jest kurwa nie logiczne. A moja siostra zabiła się tylko dlatego, że myślała, że to przez nią. Twoja mama odebrała mi rodzinę. A twój ojciec chciał mnie zabić. Gratuluję rodziny. Myślisz, że jak pochowałaś córkę to teraz cały świat się nad  Tobą będzie użalał. Czułaś się kiedyś tak jak ja w tym momencie?
-Nie
-No właśnie
-Przepraszam
-Za?
-Za to, że żyję-podniosłam się i  go pocałowałam
-Coo?
-Żegnaj Zayn






WESOŁY ŚWIĄT!!!!
Postanowiłam zrobić wam taki prezent na święta. Ale musiałam podzielić go na dwie części. Przepraszam.. Po prostu nie dałabym rady dziś na sześć blogów wstawić rozdziały. Jutro będzie część druga świątecznego prezentu
Życzę wam radosny, spokojny świąt
Dużo prezentów od świętego  Mikołaja
Udanego sylwestra
I spełnienia marzeń
(bo wystarczy w nie uwierzyć a na pewno się spełnią)
Kocham was

3 komentarze:

  1. Zayn! Ty ćwoku! (Przepraszam, ale nie wytrzymalam) Nie no, a ja myślałam, że teraz zacznie się sielanka... Ale nie... Bo po co?? Ugh, szybko next!!
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Za dużo się dzieje... Nie mogę pozbierać myśli... Czemu nie może wszystko zacząć się układać?? No ja się pytam czemu?? Przecież oni siebie potrzebują!!! Do jasnej cholery!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba znudziła Ci się sielanka w każdym blogu. Wszędzie jest coś innego niż każdy by się spodziewał. Jak mogłaś zakończyć w takim momencie????? On ją uratuje prawda? Lucy przeżyje. Przecież ona ma dziecko z chłopakiem, którego kocham. Halooooo??? Czy tylko ja to widzę, że oni powinni być razem.
    Julka -_-

    OdpowiedzUsuń